|
Wiele spółek nie zauważyło tej zmiany przepisów. Jak to możliwe?!
W ustawie o ofercie swego czasu straszył art. 65. ust 1.
"Emitenci papierów wartościowych dopuszczonych do obrotu na rynku regulowanym, dla których Rzeczpospolita Polska jest państwem macierzystym w rozumieniu art. 11, przekazują corocznie do Komisji oraz do publicznej wiadomości wykaz wszystkich informacji określonych w art. 56 ust. 1, bez względu na miejsce ich publikacji, przekazanych do publicznej wiadomości w okresie objętym roczną informacją okresową, o której mowa w ust. 3, ze wskazaniem miejsca, gdzie te informacje są dostępne.
2. Obowiązek, o którym mowa w ust. 1, nie dotyczy emitentów papierów wartościowych o charakterze nieudziałowym, których jednostkowa wartość nominalna wynosi nie mniej niż 50.000 euro lub równowartość tej kwoty w innej walucie, ustaloną przy zastosowaniu średnich kursów walut obcych ogłaszanych przez Narodowy Bank Polski na dzień ustalenia wartości nominalnej tych papierów wartościowych.
3. Wykaz, o którym mowa w ust. 1, jest przekazywany w trybie określonym w art. 27 rozporządzenia 809/2004 po udostępnieniu przez emitenta do publicznej wiadomości rocznej informacji okresowej."
Obecnie ten przepis jest nieco bardziej zwięzły i brzmi następująco:
Art. 65. (uchylony).
Spora różnica, prawda? Uchylenie wynika z ustawy z dnia 8 marca 2013 r. o zmianie ustawy o ofercie publicznej i warunkach wprowadzania instrumentów finansowych do zorganizowanego systemu obrotu oraz o spółkach publicznych oraz niektórych innych ustaw.
Art. 1 pkt 38 brzmi tu następująco: "uchyla się art. 65"
Dla tych, którzy nie rozumieją wyjaśnię: oznacza to, że art. 65 nie obowiązuje, nie występuje już w porządku prawnym. Nie ma go.
W uzasadnieniu uchylenia powołano się na konieczność wdrożenia art. 1(10) unijnej dyrektywy 2010/73/UE.
Spółka opublikowała więc raport, który nie jest już od 2013 roku wymagany, co świadczy jedynie o nienadążaniu przez nią za przepisami. Jeśli jakieś przepisy znów się zmienią, i to może dotyczyć nie tylko przepisów prawa kapitałowego, to moim zdaniem istnieje ryzyko, że spółka zmiany zwyczajnie nie zauważy. Niebezpieczne.
To taki efekt wydeptanego trawnika. Wydeptaną ścieżką jest krócej, wygodniej i bezpieczniej, bo w kupę wdeptują ci, którzy jako pierwsi przecierają szlaki. Czy spółka zawsze chodzi wydeptanymi ścieżkami? Zawsze działa tak schematycznie? Gdy już raz się czegoś nauczy to swojej wiedzy nie weryfikuje i nie rozwija?
...bo warto byłoby się rozejrzeć i zauważyć, że tą akurat ścieżką już od dawna nikt nie chodzi...
Spółka spółką, ale dlaczego w formularzu ESPI dalej figuruje art. 65 jako możliwość sprawozdawcza? Wiem, że to narzędzie z epoki króla Ćwieczka (horror dla każdego, kto ma do czynienia z nowoczesnymi webaplikacjami, pracuje w chmurze i ceni usability), ale fakt jest faktem.
OdpowiedzUsuńto na pewno ma jakiś głęboki sens, tylko my go nie dostrzegamy... :)))
OdpowiedzUsuń