wtorek, 17 lutego 2015

Prochem i tajne kary umowne





KOMISJA NADZORU FINANSOWEGO
Raport bieżący nr 5 / 2015
Data sporządzenia: 2015-02-16
Skrócona nazwa emitenta
PROCHEM
Temat
Zawarcie znaczącej umowy
Podstawa prawna
Art. 56 ust. 1 pkt 2 Ustawy o ofercie - informacje bieżące i okresowe
Treść raportu:
W dniu 16 lutego 2015 r. spółka Prochem S.A. otrzymała podpisaną umowę ze SKANSKA S.A. z siedzibą w Warszawie. Przedmiotem umowy jest wykonanie prac projektowych oraz wykonanie robót budowlano-montażowych części technologicznej w ramach realizowanego przez SKANSKA kontraktu zawartego z Zakładem Inwestycji Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego obejmującego modernizację i rozbudowę składu MPS w Porażynie.
Wartość umowy – 18 169 388 PLN (BRUTTO). Termin wykonania – 32 miesiące od dnia podpisania umowy. W umowie zawarto postanowienia dotyczące kar umownych. Każda ze stron ma możliwość dochodzenia odszkodowania na zasadach ogólnych ponad wysokość kar umownych.
Umowa została uznana za znaczącą ponieważ wartość tej umowy przekracza wartość 10% kapitałów własnych emitenta.



Intrygujący raport. Zwłaszcza dla kogoś, kto chciałby czegoś wiedzieć o rzeczonej istotnej umowie.

Zgodnie z przepisem (par. 9 Rozporządzenia w sprawie informacji bieżących i okresowych) w raporcie powinna znaleźć się data zawarcia umowy, a nie data otrzymania umowy podpisanej. Zwłaszcza, że owa data podpisania jest ważna dla zrozumienia sensu dalszego opisu, gdzie pojawia się określenie terminu wykonania przedmiotu umowy na "32 miesiące od dnia podpisania umowy". Czyli wiemy, że 32 miesiące, ale nie wiemy od kiedy, bo nie znamy daty podpisania umowy, znamy datę jej otrzymania, datę kompletnie nikomu do niczego nie potrzebną. Trudno więc będzie nam zorientować się, kiedy spółce zaczną grozić na przykład kary umowne.

A... nie... przepraszam... o karach umownych też nic nie wiemy. Spółka potraktowała czytelników raportu niezwykle zdawkowo informując, że kary są: "W umowie zawarto postanowienia dotyczące kar umownych".

Wow... cóż za wylewność, cóż za precyzja... są kary. Jakby tak jeszcze trochę doprecyzować te kary, które zawarto... czy może przekraczają próg istotności określony w rozporządzeniu na "równowartość co najmniej 10 % wartości tej umowy lub co najmniej wyrażoną w złotych równowartość kwoty 200.000 euro"? Dałoby się?

Nie? Dlaczego?

Moment... chyba wiem... może jest to kara chłosty? Czy to dlatego zarząd nie chciał się przyznać do szczegółów? Albo zamknięcie w ciemnej szafie na całą noc? Albo zakaz jedzenia słodyczy przez tydzień?



Co takiego wstydliwego jest w tej karze umownej, że spółka nie zechciała nam łaskawie jej opisać?!


Bo już chyba wszyscy rozumiemy, że "otrzymanie podpisanej umowy" oznacza, że umowa została zawarta wcześniej niż 24 godziny przed raportem, więc gdyby spółka podała "datę zawarcia" byłoby jak na dłoni widać, że spóźniła się z raportem. Już to źle świadczy o spółce.



Jednak ten unik z karami jest już naprawdę uwłaczający. Spółka potraktowała inwestorów, jak idiotów, którzy nie rozumieją tego, co czytają i zadowolą się zdawkowym stwierdzeniem "kary są". Przepis coś tam mówi o karach, więc trzeba dla spokoju o nich bąknąć.


To strasznie przykre...





3 komentarze:

  1. Domyślam się, co to mogło być : ) IR-owiec wypisał kary, zarząd mu je odpalił z sugestią - wywal to, bo za dużo powiemy, a to niedobrze, obniży nam pozycję negocjacyjną etc. Zrób tak, by było dobrze. No i "zrobił".... Z drugiej strony może lepiej że piszą że kary istnieją niż by mieli cały punkt Rozporządzenia pomijać, nie sądzisz? Polski IR ma wiele przed sobą do nadrobienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, mi też przyszło do głowy, że to efekt cięcia lub wielu cięć treści :)

      Usuń
  2. skąd ja to znam..... :)

    OdpowiedzUsuń

Co o tym sądzisz?