niedziela, 14 grudnia 2014

Statystyka: Komunikacja spółek a obroty rynku





Kolejna ciekawostka statystyczna...

Czy obroty na giełdzie mogą mieć znaczenie dla intensywności komunikacji spółek, czy to raczej ich komunikacja będzie właśnie wpływać na poziom obrotów całego rynku?



Popatrzmy na wykresy.
Tu mamy średnią ilość raportów bieżących przypadających na jedną spółkę w poszczególnych latach (średnia wyliczona z danych dostępnych na www.gpwinfostrefa.pl):




Drugi wykres to wartość obrotów na rynku w kolejnych latach [w mld] wg Roczników statystycznych GPW:




I teraz trzeba to połączyć i popatrzeć, jak zabawnie te wykresy wyglądają razem:



Oczywiście to jest tylko porównanie trendów... ale...
Wartość obrotów na rynku wzrasta, gdy średnia ilość raportów bieżących spada i odwrotnie... Tylko co jest wynikiem czego?! Czy te dane są w ogóle od siebie zależne, a może to przypadek?!

Komunikacja jest pochodną płynności rynku? I jest odwrotnie proporcjonalna?




-----
16:12
Pod wpływem komentarza Filipa dorzucam ten wykres z nałożoną zmianą indeksu WIG i WIG20 (dane też z Rocznika GPW). Zrobiła się w wykresu kiszka z kaszanką, ale co ma być widać, to widać:




Blisko, ale nie do końca... W 2012 pasuje jak ulał, ale efekt obroty/raporty jest też widoczny wyraźnie w 2010... Co teraz? :)


21:51
ciąg dalszy wykresów na specjalną prośbę... sięgamy danymi głębiej do roku 2005...




Ponownie zwracam uwagę, nie jest to badanie naukowe, jest to obserwacja... należy ją traktować jako ciekawostkę. Może do czegoś ciekawego dojdziemy, a wtedy dane wrzucę do programu statystycznego.

Na wykresie widać, że przed 2009 nie ma efektu: im wyższe obroty tym słabsza komunikacja, im niższe tym intensywniejsza. Jest wręcz odwrotnie.





6 komentarzy:

  1. Ja bym strzelał, że zarówno obroty jak i ilość raportów wynikają z trzeciej zmiennej jaką jest cykl hossa-bessa. W 2010 roku byliśmy w środku hossy. Obroty w czasie hossy są większe niż w czasie bessy, gdyż znacznie więcej inwestorów jest zainteresowanych tematem inwestowania. W czasie hossy jest mało bankructw, mało problemów, mało resplitów itd. dlatego zarządy nie mają o czym pisać, co skutkuje małą liczbą raportów bieżących.

    W 2012 byliśmy w bessie. Po spadkach z 2011 roku obroty spadły, bo gdy giełda mocno spada, to mniej ludzi ma ochotę na inwestycje. Z kolei coraz więcej spółek zaczęło mieć problemy finansowe itp. dlatego zaczęło pojawiać się więcej raportów bieżących.

    Nie wiem czy tak jest na prawdę. Trzeba by to sprawdzić, ale jakoś tak mi przyszło do głowy, że to może tak jakoś być :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też mi to przyszło do głowy, efekt częściowo pokrywa się z trendem rynku, lata się rozjeżdżają... Dorzucam więc dodatkowy wykres do postu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dysponujesz może danymi wcześniejszymi niż 2009? Byłoby łatwiej myśleć, gdybyśmy mieli wiedzę o tym jak te dwa wskaźniki zachowywały się w 2007 i 2008 roku :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wrzucam kolejny wykres... do 2009 wyglądało to zupełnie odwrotnie, żeby nie powiedzieć - logicznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nic nowego nie przychodzi mi do głowy :/ Czyżby to był przypadek :)

    OdpowiedzUsuń

Co o tym sądzisz?