|
To musiało być przykre zaskoczenie dla spółki. Wcześniejsze raporty spółki dotyczące zmian w radzie nadzorczej, czy w zarządzie zazwyczaj zawierały informację o czyjejś rezygnacji lub odwołaniu i od razu o powołaniu następcy.
To nieprawidłowe rozwiązanie. Rezygnacja, czy odejście to jest odrębny raport, a powołanie - kolejny. Spółka je łączy, co daje - w jej mniemaniu - uzasadnienie dla nadawania bardzo mylnych, ale i bardzo wygodnych tytułów. "Zmiana" brzmi delikatniej niż "Rezygnacja", czy "Odwołanie". Taki raport nie staje się sygnałem alarmowym. To manipulacja. A przecież takie organy jak rada nadzorcza, czy zarząd nie powinny tak często rotować.
O czym świadczą takie częste zmiany?
Albo spółka jest trudna biznesowo, albo niebezpieczna prawnie, albo z problemami finansowymi, albo właściciel despotyczny lub kapryśny (niepotrzebne skreślić). Może być różnie. Ale jeśli spółka jest stabilna to stabilny jest też zarząd i rada nadzorcza. Chyba udało mi się znaleźć wszystkie raporty na ten temat i są to: 34/2013, 20/2013, 59/2013, 7/2014, 10/2014 i dzisiejszy na górze. Dwa lata i 6 zmian. Sporo.
Wszystkie te raporty opatrzone są nic nie mówiącym tytułem o "zmianie".
Ich treść natomiast składała się dotąd z dwóch punktów, czyli zawierała dwa raporty w jednym:
I - rezygnacja lub odwołanie,
II - powołanie następcy.
Takie łosz end goł. Droga na skróty.
Tym razem jednak w raporcie zabrakło punktu II.
Siłą przyzwyczajenia lub z wyrachowania spółka nadała mu tytuł "Zmiany w składzie Rady Nadzorczej". To już nie jest niedopowiedzenie. To jest albo bezmyślność, albo celowe wprowadzanie w błąd. Tak naprawdę raport należałoby zatytułować:
Masowa rezygnacja członków rady nadzorczej
No dobrze, może niekoniecznie z wyrazem "masowa", choć tak należy nazwać sytuację, w której trzech członków RN w sposób skoordynowany składa rezygnację ze skutkiem natychmiastowym bez podania przyczyny! Gdyby przyczyna była podana spółka ma obowiązek nam ją przedstawić w raporcie. Nie było jej, czy spółka "zapomniała" podać nam tę przyczynę?
Co ciekawe, spółka ma w statucie możliwość powołania dwóch członków w drodze kooptacji, ale rada nie skorzystała jeszcze z tej możliwości uzupełnienia swojego składu, co tylko potwierdza moje przypuszczenie, że tym razem rezygnacja była dla spółki zaskoczeniem. To pierwszy raz, gdy nie pojawiła się druga (II) część tego raportu, który zawsze przygotowywany był wg tego samego schematu.
Tym razem łączenie raportów nie wyszło spółce na dobre. Zwróciło uwagę i zachwiało zaufaniem do raportów spółki i jej nadzoru. Zwłaszcza, że spółka długo zwlekała z opublikowaniem tej jednozdaniowej informacji.
Aktualizacja
----------------
21 kwietnia 2015 roku spółka opublikowała rb 11/2015 "Otwarcie likwidacji spółki zależnej od Emitenta", w którym zarząd dowiaduje się (nagle!) o rozwiązaniu i przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego swojej własnej spółki zależnej. Słowo "zależna" zaczyna w tym przypadku nabierać nowego sensu, czyż nie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Co o tym sądzisz?