|
Nadal uważam, że raport w tej spółce powinien pojawić się wcześniej, bo strajk jest ostatnim aktem desperacji. Ale ten raport to i tak jest spory krok na przód.
Nie da się jednak nie zauważyć, że niepokój wśród pracowników narastał od dawna i informacje o bojowych nastrojach pojawiały się w mediach już przy okazji sytuacji w KW. Było tylko kwestią czasu, kiedy grupa uformuje się i nabierze siły, by powtórzyć schemat z połowy stycznia, skoro już raz zakończył się takim sukcesem. To było nieuchronne i każdy, kto zajmuje się zarządzaniem kryzysem powie to samo. Należało rozpocząć przeciwdziałanie już wtedy, gdy emocje tylko lekko się gotowały. Spółka chyba nie posiada speca od kryzysu, chętnie takiego polecę, znam paru. Choć jest już dość późno na działanie. Do wrzenia doszło już jakiś czas temu, więc jajka pewnie ugotują się nam na twardo.
Sam raport jednak rozbraja szczerością. Jest dobry. Uświadamia na przykład wszystkim stronom sytuacji poziom ponoszonych strat. Nie mogę jednak nie przyczepić się, bo brakuje w nim kilku ważnych informacji:
- czego żądają górnicy;
- jakie jest stanowisko zarządu wobec tych żądań;
- czy i kiedy został zgłoszony spór zbiorowy;
- ile organizacji związkowych weszło w spór (wcale nie muszą wszystkie zdecydować się na ten krok).
Takie informacje pojawiają się zawsze na początku sporu zbiorowego. Intryguje mnie przede wszystkim, kiedy spór zbiorowy został zgłoszony. Od zgłoszenia sporu do rozpoczęcia strajku powinno upłynąć przynajmniej 14 dni. Zarząd na pewno wiedział wcześniej o planach związków zawodowych.
Przytoczę tu ustawę o rozwiązywaniu sporów zbiorowych:
Art. 7. 1. Spór zbiorowy istnieje od dnia wystąpienia przez podmiot reprezentujący interesy pracownicze do pracodawcy z żądaniami w sprawach wskazanych w art. 1, jeżeli pracodawca nie uwzględnił wszystkich żądań w terminie określonym w wystąpieniu, nie krótszym niż 3 dni.
2. W zgłoszeniu sporu określa się przedmiot żądań objętych sporem. Podmiot zgłaszający spór może uprzedzić, że w razie nieuwzględnienia wysuniętych żądań zostanie ogłoszony strajk. Dzień zapowiedzianego strajku nie może przypadać przed upływem 14 dni od dnia zgłoszenia sporu.
Czy coś nas jednak ominęło?
Czy nie powinniśmy zobaczyć wcześniej raportu bieżącego, który ostrzegłby inwestorów, że ryzyko strajku jest bardziej niż realne?
Oczywiście, że powinniśmy.
--------
P.S.
29 stycznia 2015, godz. 20:01
Sytuacja się rozwinęła. Spółka twierdzi, że nie doszło oficjalnie do sporu zbiorowego, a strajk jest nielegalny. Dlaczego nie dowiedzieliśmy się o tym wczoraj z raportu, tylko dowiadujemy się dziś z prasy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Co o tym sądzisz?