środa, 26 listopada 2014

Kerdos Group i spójnik wielkiej wagi





KOMISJA NADZORU FINANSOWEGO
Raport bieżący nr 107 / 2014 kor
Data sporządzenia: 2014-11-25
Skrócona nazwa emitenta
KERDOS GROUP
Temat
Korekta raportu bieżącego nr 107/2014 Zmiana nazwy skróconej Spółki i oznaczenia w notowaniach akcji
Podstawa prawna
Art. 56 ust. 1 pkt 2 Ustawy o ofercie - informacje bieżące i okresowe

Treść raportu:
Zarząd "Kerdos Group" S.A. ("Spółka") informuje, iż dokonał korekty raportu bieżącego nr 107/2014, przekazanego w dniu 21 listopada 2014r. Przyczyną korekty jest oczywisty błąd pisarski, w wyniku którego w raporcie bieżącym 107/2013 niepoprawnie został sformułowany tytuł raportu: "Zmiana nazwy skróconej Spółki oznaczenia w notowaniach akcji" podczas gdy prawidłowo winien on brzmieć: "Zmiana nazwy skróconej Spółki i oznaczenia w notowaniach akcji". Ponadto zamiast słowa "oznaczeni" winno być słowo "oznaczeniem"
W związku z powyższym Zarząd Spółki przekazuje poniżej prawidłową treść raportu nr 107/2014:
Zarząd "Kerdos Group" Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie (dawniej Hygienika S.A. z siedzibą w Lublińcu) informuje, że zgodnie z wydanym 21 listopada 2014 r. Komunikatem Zarządu Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie S.A., w związku ze zmianą firmy Spółki Hygienika S.A. na "Kerdos Group" Spółka Akcyjna, począwszy od dnia 24 listopada 2014r. akcje Spółki będą notowane pod nazwą skróconą: " KERDOS " i oznaczeniem "KRS".
Podstawę prawną przekazania niniejszego raportu stanowi art. 56 ust. 1 pkt 1 ustawy o ofercie publicznej i warunkach wprowadzania instrumentów finansowych do zorganizowanego systemu obrotu oraz o spółkach publicznych (t.j. Dz. U. Nr 185, poz. 1439 z 2009 r. ze zmianami).



Włosy mi się jeżą na głowie, co by było, gdyby spółka nie dokonała tej korekty. Bez niej nie poradzilibyśmy sobie na giełdzie, a ilość nietrafionych inwestycji przekroczyłaby stany alarmowe. Słowem, krach na giełdzie i zbiorowe samobójstwa.


Spółka skorygowała dokładnie 3 litery. To chyba szczyt nadgorliwości. O ile 3 błędne cyfry potrafią skutecznie przewrócić do góry nogami całe info ze spółki, o tyle po spójniku i końcówce fleksyjnej nie spodziewam się żadnej rewolucji. Nawet sławetne "lub czasopisma" było dłuższe i treściwsze...

Obawiam się też, że przy takim podejściu spółka może zechcieć dokonać jeszcze jednej niezwykle istotnej korekty, albowiem w oryginalnym raporcie 107/2014 tytuł miał inny szyk (!). W języku polskim zmiana szyku w zdaniu może całkowicie zmienić zabawienie emocjonalne wypowiedzi. A tu mamy zamienione całe dwa wyrazy (o rrrany...!).


Oryginalnie w raporcie było:
"Zmiana skróconej nazwy Spółki oznaczenia w notowaniach akcji"

W tej korekcie spółka machnęła się i napisała, że koryguje tytuł o brzmieniu:
"Zmiana nazwy skróconej Spółki oznaczenia w notowaniach akcji"

na nowy tytuł:
"Zmiana nazwy skróconej Spółki i oznaczenia w notowaniach akcji"

To trzeba koniecznie skorygować, bo ktoś jeszcze gotów pomyśleć, że to spółka jest skrócona, a nie nazwa.


Czuję się w obowiązku dodać, że przeczytanie tego raportu zajęło mi blisko minutę (dokładnie 55 sekund). Znalezienie różnic, drugie czytanie raportu z niedowierzaniem w oku, otrząśnięcie się z szoku po zrozumieniu skali zmian i ponowny rozruch mózgu, to wszystko zajęło mi kolejne 4 minuty.

W sumie kosztowało mnie to 5 minut... 5 minut na 3 litery zupełnie bez znaczenia.
Co za efektywność!

Ktoś powie, że to wcale nie jest tak dużo czasu... no to policzmy.
Mamy ponad 1,5 mln rachunków inwestycyjnych (źródło: bankier.pl). Jeśli przyjmiemy, że jeden rachunek to mniej więcej jeden inwestor to daje nam około 1,5 mln inwestorów. Z tego, niech co trzeci będzie aktywny i czyta raporty spółek. Mamy pół miliona inwestorów. Niech co piąty z nich będzie mniej lub bardziej zainteresowany informacjami z tej spółki, czy branży. Mamy 100 tys. inwestorów, którzy zaglądają do tego właśnie raportu. Nie zagłębiają się tak jaka ja, nie są tak wredni i bardziej cenią swój czas. Tracą tylko 50 sekund na przejrzenie tego fascynującego raportu.


50 sekund x 100 000 inwestorów =  1 dzień, który szlag trafił przez raport o dodaniu spójnika



Spółka wisi nam wszystkim cały jeden dzień, czyli prawie 3 sesje giełdowe. W ciągu tych godzin mogłoby dość do wielu transakcji, inwestorzy mogli wykorzystać ten czas na przeczytanie wartościowych komunikatów, być może zainwestowaliby pod ich wpływem w jakieś akcje, czy obligacje. Może ktoś nie zauważył w tym czasie jakiegoś naprawdę ważnego raportu i nie wyszedł z inwestycji na czas. ...a gdyby podobne raporty raz w roku puszczało 365 spółek...?!


Swoją drogą, ciekawe, czyim pomysłem była ta korekta, kogoś z IR'u, czy może z zarządu?






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Co o tym sądzisz?