piątek, 28 listopada 2014

Europejskie Centrum Odszkodowań i terror przepisów





KOMISJA NADZORU FINANSOWEGO
Raport bieżący nr 23 / 2014
Data sporządzenia: 2014-11-27
Skrócona nazwa emitenta
EUROPEJSKIE CENTRUM ODSZKODOWAŃ S.A.
Temat
Podpisanie listu intencyjnego – ujawnienie opóźnionej informacji poufnej.
Podstawa prawna
Art. 56 ust. 1 pkt 2 Ustawy o ofercie - informacje bieżące i okresowe
Treść raportu:
Zarząd Europejskiego Centrum Odszkodowań S.A. informuje, że w dniu dzisiejszym, w związku z podpisaniem z Cornerstone Partners jako doradcą potencjalnego inwestora listu intencyjnego, podjęła decyzję o ujawnieniu treści informacji poufnej, o której opóźnieniu poinformowała Komisję Nadzoru Finansowego w dniu 24.09.2014 (opóźnienie nastąpiło na podstawie art. 57 ust.1 Ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o ofercie publicznej i warunkach wprowadzania instrumentów finansowych do zorganizowanego systemu obrotu oraz o spółkach publicznych z dnia 29 lipca 2005 r. (Dz.U. Nr 184, poz. 1539 z późn. zm) oraz § 2 ust. 1 pkt 1) Rozporządzenia Ministra Finansów w sprawie rodzaju informacji, które mogą naruszyć słuszny interes emitenta oraz sposobu postępowania emitenta w związku z opóźnianiem przekazania do publicznej wiadomości informacji poufnych z dnia 13 kwietnia 2006 r. (Dz.U. Nr 67, poz. 476)).

Informacją poufną, która została opóźniona, był fakt rozpoczęcia przez Spółkę i Spexar Ltd. negocjacji z Cornerstone Partners jako doradcą inwestora finansowego dotyczących potencjalnych wspólnych projektów kapitałowych, w tym dotyczących rozwoju działalności odszkodowawczej na drodze sądowej i w zakresie nabywania spraw na własny rachunek i ewentualnej inwestycji inwestora finansowego w akcje Spółki. Zarząd informuje, że wyżej wymienione negocjacje są w toku, a o ich ostatecznym rezultacie poinformuje w osobnym raporcie bieżącym.



Niektóre spółki są tak zachwycone faktem, że rozumieją przepisy rynku kapitałowego, że zapominają o tych, do których raporty piszą.

Połowa tego raportu to przepisy, które bez prostego wyjaśnienia (a tego tu nie ma) nic dla czytającego nie znaczą. Skoro nic nie znaczą, to jaka jest ich rola? Po co tu są?

Dla KNF? Oni dostali tę informację dawno temu ze stosowną podstawą prawną, która uzasadnia opóźnienie. Więc nie dla nich, oni już to wiedzą. Dla inwestorów? Niewiele osób patrząc na te przepisy jest w stanie z marszu powiedzieć, o czym one mówią, a jeszcze mniej osób będzie chciało zajrzeć do przepisów i to sprawdzić. Byłoby to nieefektywne, czasochłonne i mało satysfakcjonujące. Czyli nie dla inwestorów. Dla siebie? Bardzo sobie cenię spółki, które umieszczają szczegółowe podstawy prawne. Widzę, że znają przepisy, co jest bardzo cenne, a te dają mi często dodatkowe informacje. Jednak podstawa szczegółowa powinna pojawić się na samym końcu raportu, jako dodatek "dla zainteresowanych", a nie główna treść informacji w samym jej centrum. To nie jest pismo procesowe, czy uzasadnienie wyroku.

Nawalenie takiej masy paragrafów i ustępów w środku raportu nie przysparza mu ani powagi, ani jakości. Wręcz przeciwnie. Identyczny efekt osiągniemy po umieszczeniu w środku raportu kilku zdań po chińsku, albo szyfrowanej wiadomości dla tajnych współpracowników obcego wywiadu. Zrozumieją tylko nieliczni, jeśli w ogóle to zauważą. Założę się, że gdyby w tym gąszczu przepisów spółka umieściła dowolne, niezwiązane z tematem zdanie, np. "nie lubię knf'u", "kupuj nasze akcje", czy "nie kituj, że coś kumasz" to nikt by tego nie zauważył. Tego się po prostu nie czyta. Wzrok sam ucieka.

W tym przypadku przepisy udowadniają nam po prostu, że spółka wie na jakiej podstawie opóźniła raport (art. 57 ust.1 ustawy o ofercie) i dlaczego został on opóźniony (§2 ust. 1 RMF w sprawie rodzaju informacji, które mogą naruszyć słuszny interes emitenta). To przytoczone rozporządzenie jest wyszczególnieniem 5 konkretnych powodów, które pozwalają spółce nie przekazywać raportu "niezwłocznie" po wydarzeniu.

Tym razem spółka powołała się na pkt 1, który mówi, że "informacjami poufnymi, których przekazanie do publicznej wiadomości może naruszyć słuszny interes emitenta, są informacje dotyczące prowadzonych przez emitenta negocjacji lub okoliczności związanych z prowadzonymi negocjacjami, w tym wyboru drugiej strony negocjacji, jeżeli ich przekazanie do publicznej wiadomości mogłoby negatywnie wpłynąć na przebieg lub wynik tych negocjacji, a w przypadku negocjacji prowadzonych w celu zapewnienia poprawy sytuacji finansowej emitenta - również jeżeli ich przekazanie do publicznej wiadomości w poważnym stopniu zagroziłoby interesom obecnych lub przyszłych akcjonariuszy albo uczestników funduszu, w przypadku gdy emitentem jest fundusz inwestycyjny zamknięty".

Trudno ocenić, czy rzeczywiście zasadne w tym przypadku było opóźnienie. Wyjaśni się to po publikacji szczegółów umowy. Fakt, że raport przeszedł procedurę opóźnienia nie oznacza, że spółka mogła to zrobić. KNF nie może spółce zabronić opóźnienia raportu, ale może później, po jej ujawnieiu uznać, że było to działanie niezasadne i ukarać spółkę za brak raportu w terminie ustawowym. Ciężar odpowiedzialności i decyzja leży po stronie spółki.

Może właśnie dlatego spółki tak bardzo zasłaniają się przepisami w raportach opóźnionych? Ze strachu?

Mnie jednak dawno, dawno temu uczono, że teksty niezależnie od wszystkiego należy komponować - po pierwsze - pod czytelnika, - a po drugie - wg prostej struktury: wstęp, rozwinięcie i zakończenie. Wtedy czytelnik będzie usatysfakcjonowany. A tu w miejscu, gdzie należałoby oczekiwać rozwinięcia mamy pauzę na szum informacyjny. Skutkiem takiej konstrukcji pół komunikatu zajmuje niezrozumiała i rozpraszająca papka prawna. Spółka rzuciła nam w treści paragrafami nie wyjaśniając nawet jednym słowem, o czym one mówią i co uzasadniają.

Dopiero przebrnięcie przez 2/3 raportu pozwala otrzymać upragnionego news'a. Cóż za dawkowanie emocji, jakie budowanie napięcia, coś jak w książkach Stephena Kinga.

Iście mistrzowska intryga. Prawdziwy terror przepisów.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Co o tym sądzisz?