środa, 19 listopada 2014

AmRest i raporty specjalnej troski






KOMISJA NADZORU FINANSOWEGO
Raport bieżący nr110/2014
Data sporządzenia2014-11-18
Skrócona nazwa emitenta
AMREST
Temat
RB 110/2014 Zbycie akcji własnych Amrest w ramach realizacji programu opcji menadżerskich
Podstawa prawna
Art. 56 ust. 1 pkt 2 Ustawy o ofercie - informacje bieżące i okresowe 
Treść raportu:
W nawiązaniu do RB 81/2014 z dnia 02.10.2014 r., RB 82/2014 z dnia 03.10.2014 r., RB 83/2014 z dnia 04.10.2014 r., RB 84/2014 z dnia 08.10.2014 r., RB 85/2014 z dnia 09.10.2014 r., RB 86/2014 z dnia 10.10.2014 r., RB 87/2014 z dnia 11.10.2014 r., RB 88/2014 z dnia 14.10.2014 r., RB 89/2014 z dnia 15.10.2014 r., RB 92/2014 z dnia 17.10.2014 r., RB 95/2014 z dnia 18.10.2014 r., RB 99/2014 z dnia 22.10.2014 r., RB 100/2014 z dnia 23.10.2014 r., RB 103/2014 z dnia 24.10.2014 r., RB 104/2014 z dnia 08.11.2014 r., RB 105/2014 z dnia 11.11.2014 r., RB 106/2014 z dnia 14.11.2014 r., RB 107/2014 z dnia 14.11.2014 r. oraz RB 109/2014 z dnia 18.11.2014 r., Zarząd AmRest Holdings SE ("AmRest", "Spółka") informuje o zawarciu w dniu 17 listopada 2014 roku transakcji zbycia 600 akcji własnych uprawnionym uczestnikom programu opcji menadżerskich. Rozliczenie transakcji nastąpiło dnia 17 listopada 2014 roku.
Szczegółowe informacje dot. zbytych akcji:
1) Cena zbytych akcji: 47,60 PLN za akcję,
2) Wartość nominalna każdej akcji: EUR 0,01,
3) Zbyte akcje stanowią łącznie 0,0028% kapitału zakładowego Spółki czyli 600 głosów na Walnym Zgromadzeniu Spółki,
4) Po dokonaniu transakcji AmRest posiada 5 766 akcji czyli 5 766 głosów na Walnym Zgromadzeniu Spółki, stanowiących 0,0272% ogólnej liczby głosów w Spółce.


Każdy, kto chce być rzetelnym i odpowiedzialnym inwestorem powinien uważnie czytać raporty.
Tym razem mamy do sprawdzenia dziewiętnaście odesłań do raportów o nabyciu akcji własnych AmRest na potrzeby realizacji programu opcji menadżerskich. Sam raport dotyczy 600 akcji, które stanowią łącznie 0,0028% kapitału zakładowego. Ale do tej informacji dotrzemy dopiero, gdy przebrniemy przez fascynującą historię wszystkich "nabyć".


Raport wzoruje się chyba na moim ulubionym przepisie z ustawy o ofercie publicznej, którego dokładne przeczytanie ze zrozumieniem wymaga wielu godzin skupienia. 

Art. 96. 1. W przypadku gdy emitent lub sprzedający lub podmiot ubiegający się o dopuszczenie instrumentów finansowych niebędących papierami wartościowymi do obrotu na rynku regulowanym:
  1. 1)  nie wykonuje albo wykonuje nienależycie obowiązki, o których mowa w
    art. 15a ust. 4 i 5, art. 20, art. 24 ust. 1 i 3, art. 37 ust. 3 i 4, art. 38 ust. 4–6, art. 38a ust. 2–4, art. 38b ust. 7–9, art. 39 ust. 1 i 2, art. 40, art. 41 ust. 1, ust. 3, ust. 8 zdanie drugie i ust. 9, art. 44 ust. 1, art. 45 ust. 1 zdanie pierwsze i ust. 2 i 3, art. 46, art. 47 ust. 1, 3 i 5, art. 48, art. 50, art. 51a ust. 3 zdanie drugie i ust. 4, art. 52, art. 54 ust. 2 i 3, art. 56–56c, art. 57, art. 58 ust. 1, art. 59, art. 62 ust. 2, 6 i 8, art. 63, art. 66 i art. 70,

  2. itd

Czyż nie wygląda łudząco podobnie?! Masa cyferek, które dają tej treści sporo powagi i respektu.

Przepisy jednak są u mnie usprawiedliwione. Taka ich konstrukcja ma doskonałe uzasadnienie: po to prawnicy kształcą się całymi latami, by móc tworzyć przepisy, do których zrozumienia będą potrzebni. Inna sprawa, że gdyby przepisy miały być sformułowane w sposób czytelny dla każdego, nie wystarczyłoby nam lasów deszczowych na wydrukowanie tych wszystkich kodeksów, a ta… no… chmura z plikami runęłaby niechybnie na ziemię pod naporem terabajtów z paragrafami. 

Inwestorzy jednak w zasadzie powinni zrozumieć raport bieżący. Jakby nie patrzeć, taka jest jego pierwotna funkcja. Raport powinien więc być konkretny, czytelny i zrozumiały. A przy takiej ilości odniesień na samym początku komunikatu wszyscy przeciętnie normalni ludzie odruchowo szukają wyrazu "zarząd", który daje nadzieję na konkrety (podkreślę, bo to ważne: to wyraz daje nadzieję, nie sam zarząd), a spam z początku informacji zwyczajnie się pomija. Może tam być dokładnie wszystko, a i tak nikt nie zwróci na to uwagi. 

No to po co to tam jest? To jakiś unikalny rodzaj uwertury, specyficzna gra wstępna, czy jakieś tajne szyfrowanie? Wskazanie tych wszystkich numerków pod koniec treści raportu nie umniejszyłoby jego "prawnej powadze", ale dodałoby przejrzystości. Opisanie ich jednym zdaniem również nie byłoby dla raportu degradujące, zwłaszcza, że wszystkie dotyczą dokładnie tego samego rodzaju zdarzenia.

Jakie raporty powinny być otoczone szczególną opieką przez spółkę? Te, których nie opłaca się pisać od początku, bo 90% treści wklejamy z analogicznego poprzedniego raportu. Im częściej raport dotyczący jednego procesu jest przeklejany, tym większa szansa, że rozwija się on w sposób niekontrolowany.


To taki raport specjalnej troski.




 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Co o tym sądzisz?