niedziela, 12 października 2014

Hygienika i szukanie treści w treści





KOMISJA NADZORU FINANSOWEGO
Raport bieżący nr 91 / 2014
Data sporządzenia: 2014-10-11
Skrócona nazwa emitenta
HYGIENIKA
Temat
Zmiana umowy spółki zależnej Poopeys Deutschland GmbH poprzez zmianę siedziby i zmianę nazwy oraz powołanie Prezesa Zarządu
Podstawa prawna
Art. 56 ust. 1 pkt 2 Ustawy o ofercie - informacje bieżące i okresowe
Treść raportu:
Na podstawie § 5 ust. 1 pkt 21 i 22 w związku z § 27 i 28 Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 lutego 2009 r. w sprawie informacji bieżących i okresowych przekazywanych przez emitentów papierów wartościowych oraz warunków uznawania za równoważne informacji wymaganych przepisami prawa państwa niebędącego państwem członkowskim _Dz.U. z 2014 r. poz. 133_ a także na podstawie art. 56 ust. 1 pkt 1 ustawy o ofercie publicznej i warunkach wprowadzania instrumentów finansowych do zorganizowanego systemu obrotu oraz o spółkach publicznych z dnia 29 lipca 2005 r. _Dz.U. Nr 184, poz. 1539 z późn. zm._, Zarząd Hygienika S.A. z siedzibą w Lublińcu _dalej Spółka_ niniejszym informuje, że w dniu 10 października 2014 r. odbyło się Zgromadzenie Wspólników spółki zależnej od Spółki tj. Poopeys Deutschland GmbH z siedzibą w Wolfsburgu _dalej Poopeys_ na którym podjęto uchwały w sprawie zmiany umowy spółki Poopeys poprzez zmianę siedziby Poopeys z dotychczasowej w Wolfsburgu na Berlin oraz zmianę nazwy _firmy_ Poopeys na DC Service GmbH.

Nadto na przedmiotowym zgromadzeniu wspólników Poopeys odwołano z dniem 10 października 2014 r. z zarządu Poopeys Panią Annę Wierzbicką oraz powołano z dniem 10 października 2014 r. Pana Kamila Kliniewskiego _Prezesa Zarządu Spółki_ w skład zarządu Poopeys na funkcję Prezesa Zarządu.
Uchwała Zgromadzenia Wspólników Poopeys nie zawiera przyczyny odwołania Pani Anny Wierzbickiej z zarządu Poopeys.

Poniżej życiorys Prezesa Zarządu Poopeys.

Pan Kamil Gerard Kliniewski

wykształcenie:
• 1998-2000 Handelsmanagement w Steinbeis –Hochschu le Berlin _Niemcy_
• 1996-1998 Leibniz Akademie Hannover _Niemcy_

Doświadczenie zawodowe:
• 2013 – Prezes w spółce Dayli Polska Sp. z o.o.
• 2010 – Prezes w spółce Hygienika S.A.
• 2006-2010 Prezes i założyciel Global Consulting Enterprise GmbH – profesjonalna firma doradcza o zasięgu międzynarodowym. Firma podejmująca strategiczne działania na terenie Polski oraz większości Państw Europy, m.in. w: Niemczech, Austrii, Holandii, Francji, Anglii, Belgii, Czechach, Słowacji, Rumunii, Bułgarii, na Litwie i Ukrainie. Do głównych zadań zaliczyć można: opracowywanie optymalnej koncepcji biznesowej oraz podnoszenie konkurencyjności firm produkcyjnych i usługowych, w oparciu o szczegółowe i wieloletnie badania rynku.
• 2004-2010 Partner biznesowy Food Beverage & More GmbH
• 2004-2008 Współpracownik firmy Eurogroup Italia odpowiedzialny za sprzedaż w regionie Europy Wschodniej
• 2004-2008 Współpracownik firmy Walmar Italia odpowiedzialny za sprzedaż w Polsce i Niemczech
• 2004 Założyciel /Udziałowiec spółki Fashion Studio Sp. z o.o. powiązanej z Fashion Media
• 2004-2010 Założyciel i prezes Trade Company & Consulting Sp. z o.o. – firma zajmująca sie doradztwem biznesowym. Do najważniejszych obowiązków zaliczyć można: badanie rynków pod względem poziomu i struktury popytu na dobra materialne, produkty spożywcze i kosmetyczne, określanie grupy potencjalnych odbiorców, badanie wizerunku marki i firmy, ich rozpoznawalności i dostępności oraz skuteczność i prowadzonych działań promocyjnych, wyszukiwanie nowych produktów i brandów o dużym potencjale, dostosowywanie produktów do wymagań rynku, poprzez dobór właściwych kanałów dystrybucji i promocji, wprowadzanie nowych i zmodernizowanych produktów do największych sieci handlowych w Polsce i Europie Zachodniej, a następnie monitorowanie wzrostu ich sprzedaży względem konkurencji, doradztwo w zakresie rozwoju nowych brandów, opracowywanie strategii marketingowej, poszukiwanie surowców zamiennych wykorzystywanych w procesie tworzenia różnych artykułów w celu zwiększenia wydajności i efektywności produkcji, wykorzystywanie nowoczesnych technologii do optymalizacji procesów produkcji.

Zgodnie z wiedza posiadana przez Spółkę, pan Kamil Gerard Kliniewski nie prowadzi konkurencyjnej działalności wobec działalności Poopeys i nie figuruje w Rejestrze Dłużników Niewypłacalnych, prowadzonym na podstawie ustawy o KRS.




Niezłą taktyką podczas egzaminów opartych na teście wielokrotnego wyboru może być zaznaczanie wszystkich dostępnych odpowiedzi. Mamy wtedy pewność, że przy okazji na pewno trafiliśmy też w te właściwe. A potem pozostaje już tylko kwestia strategii wizerunkowej, czy zaznaczenie tych błędnych odpowiedzi będziemy tłumaczyć "oj tam, oj tam" zwykłym zmęczeniem w natłoku pracy, czy stresem w wyniku silnego zaangażowania w to ambitne zadanie, czy widokiem z okna na wyjątkowo atrakcyjny egzemplarz homo sapiens.

Niestety w teście na znajomość przepisów prawa kapitałowego, zwanym Elektronicznym Systemem Przekazywania Informacji (w skrócie ESPI), spółki giełdowe mogą wybrać tylko jedną odpowiedź, czyli tylko jedną podstawę prawną na raz. Co za brak przewidywania ze strony KNF! Jak można było tak bezdusznie załatwić wszystkie spółki giełdowe, tak narazić je na stres i publiczne upokorzenie w razie pomyłki. Na dodatek w "teście" ESPI (screen poniżej) jest kilkanaście odpowiedzi do wyboru! No, koszmar!




Tym razem do testu stanęła Hygienika. Spółka nie zastosowała opisanej przeze mnie wczoraj metody: losowania podstawy prawnej. Znalazła inne rozwiązanie: zasłonę dymną z paragrafów.

Spółka upakowała do jednego raportu bieżącego trzy skrajnie różne wydarzenia: zmiany w statucie spółki zależnej, odwołanie członka zarządu i powołanie członka zarządu. Im więcej różnych wydarzeń, tym więcej przepisów, które uzasadniają publikację. Spółka się w nich najwyraźniej pogubiła.

W formularzu ESPI wybrała "Art. 56 ust. 1 pkt 2 Ustawy o ofercie - informacje bieżące i okresowe", a w treści raportu podała inną podstawę "Art. 56 ust. 1 pkt 1 Ustawy o ofercie - informacje poufne". To w końcu niewielka różnica: punkt jeden, czy dwa, kto by tam liczył takie pojedyncze punkty, jeśli nie są ujemne... Dodatkowo przytoczyła też dwa przepisy z rozporządzenia w sprawie informacji bieżących i okresowych.
A wszystko to zrobiła na samym początku raportu.

Wyszło tak, że same tylko podstawy prawne stanowią blisko połowę całej treści raportu (nie liczę życiorysu, bo ten zależy od ambicji powoływanego). Spółka wyraźnie nie chce, by ktokolwiek przebił się do treści merytorycznej raportu. Konia z rzędem (i z rządem też) temu, kto w ciągu 5 sekund od otwarcia raportu znajdzie początek tej właściwej informacji, którą spółka zamierza - wydawałoby się - przekazać rynkowi. Może łudzę się? Może wcale nie zamierza?

Tak zbudowane raporty niestety prowadzą do tzw. przeciążenia poznawczegoTo jest stan, w którym podejmujemy złe decyzje, nie rozumiemy tego, co czytamy, a co najgorsze, nie wyciągamy właściwych wniosków lub nie wyciągamy ich wcale. Pierwszy krok do straty. Poza tym, z takimi raportami nie pracuje się zbyt szybko. A gdyby to był raport o niezapowiedzianym strajku wszystkich pracowników? Kurs leci na łeb, a my szukamy początku treści w treści?! Nie będę wymyślać gorszych scenariuszy... brrr!

Co ciekawe, nie wszystkie jej raporty tej spółki zaczynają się taką litanią przepisów. Niektóre skonstruowane są inaczej: zaczynają się tym, co ważne, czyli opisem wydarzenia, a podstawę prawną szczegółową podają na samym końcu. To jest moim zdaniem rozwiązanie optymalne i przyjazne dla inwestora, który szuka informacji. Szczegółowa podstawa prawna jest bardzo ważna, bo jest potwierdzeniem, że spółka dobrze wypełnia obowiązki, a przede wszystkim, że w ogóle zna swoje obowiązki wobec rynku. Ma też duże znaczenie, jeśli z treści raportu nie wynika jasno przyczyna jego publikacji. Mądry inwestor znający przepisy potrafi dzięki niej odsiać informacje cenotwórcze od zwykłego marketingu, czy podgrzewania atmosfery wokół spółki.

Dlaczego więc niektóre raporty Hygieniki są jakościowo gorsze, a niektóre lepsze? Czy te gorsze raporty mają odstraszać inwestorów? Zniechęcać do czytania? Czyżby należało się w nie wczytywać ze szczególną uwagą? Czy może nikt tam nigdy nie zastanowił się nas strategią komunikacyjną?

Gdyby spółka popracowała nad spójnością i przystępnością swojej komunikacji ten raport wyglądałby o wiele mniej podejrzanie. W tej chwili jest jest to dla mnie kolejna spółka, której nie zależy na informowaniu inwestorów, tylko na odhaczaniu obowiązków informacyjnych.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Co o tym sądzisz?