Bywalec blogowych Przebojów ESPI udowodnił, że nadal jest zabawny. To ważne, by umacniać swój ciężko wypracowany wizerunek. Ta spółka o tym najwyraźniej wie.
|
Dzięki zastosowaniu niezwykle zaawansowanej matematyki spółka wyliczyła, że w okresie między końcem 1 kwartału 2014 roku a 29 lutego 2015 roku mieści się jedynie 60 dni. Mi wychodzi 335 dni. Więc z pewnością nie jest to ustawowy termin. A przynajmniej nie w naszych giełdowych ustawach, bo może gdzieś w jakiejś ustawie taki termin rzeczywiście jest...?!
Przy takim sposobie liczenia nie dziwię się, że spółka tłumaczy brak raportu kwartalnego brakiem środków pieniężnych. Podziwiam, że spółce wystarczyło środków pieniężnych na opublikowanie aż trzech raportów bieżących. To musiało być ogromne wyrzeczenie. Ktoś nie dostał cukru do kawy?
Mamy tu jednak na dodatkowy kłopot. Dyskalkulia operacyjna polega na nieumiejętności czytania i pisania liczb. Podobno nie jest wirusowa, ale zaczynam mieć wątpliwości, bo chyba ogarnęła sporą część firmy. Spółka raz pisze o 1 kwartale 2014 roku, a raz o 4 kwartale 2014 roku. Sądzę, że to tu właśnie leży kwartał pogrzebany. Jedynka z daleka jest bardzo podobna do czwórki. Mogło być gorzej, bo z bardzo daleka jest też podobna do zera, a z bardzo, bardzo daleka jest już (parafrazując "Misia") podobna zupełnie do niczego (pozdrowienia dla pana Stanisława Tyma i jego teorii inwestycji).
A poza tym nie dziwię, że komuś się te kwartały pomieszały. Jakieś 3 minuty wcześniej spółka opublikowała raport pod tytułem "Zmiana terminu publikacji raportów za 1 półroczne 2014 i za 3 kwartał 2014".
A przy okazji tej publikacji spółka przypomniała sobie o jednym zaległym raporcie: "Terminy publikacji raportów okresowych w 2015 roku", który wedle przepisów powinien pojawić się najpóźniej do końca stycznia br. Widocznie zarząd uznał, że koniec lutego jest równie atrakcyjny, jak koniec stycznia. Opublikowano więc ten raport pomiędzy dwoma wspomnianymi wcześniej raportami bieżącymi, pewnie w myśl zasady: hurtem będzie taniej. Mam nadzieję, że będziemy mogli z dumą obejrzeć te oszczędności w raporcie okresowym.
Choć... możemy tego nie doczekać. Albowiem raport o terminach publikacji jest dość zaskakujący. Czytamy w nim między innymi, że spółka...
"podaje do publicznej wiadomości terminy przekazywania raportów okresowych w 2015 roku:
Raporty kwartalne (sporządzane zgodnie z MSSF):
- IV kwartał 2014 roku - 29 lutego 2015 - zarząd przekaże odrębnym komunikatem przesunięcie terminu na 30 kwietnia 2015 roku."
Szkoda, że nie zostało zaplanowane od razu przesunięcie terminu z 30 kwietnia 2015... i cztery kolejne przesunięcia. Tylko temat raportu należałoby zmienić na na przykład: "Terminy publikacji raportów okresowych w 2015 roku i harmonogram ich przesunięć". Miałoby to sens, bo w ciągu ostatniego roku spółka przesuwała terminy publikacji przynajmniej 7 razy.
Mamy wiele dziwnych spółek na naszym rynku. Ale ta wyraźnie pomyliła branżę. W rozrywce poszłoby jej zdecydowanie lepiej... hmm... proponuję może kabaret... albo cyrk!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Co o tym sądzisz?